poniedziałek, 28 lutego 2022

Prolog

 

Mamy tylko jedno życie. 


Sasuke poczuł, że kołdra zsuwa się, kiedy dłonią muskał dół kobiecych pleców. Naga leżała twarzą w jego stronę, uśmiechając się zalotnie. Dłoń miał ciepłą, a w żyłach pulsowała krew szybciej niż zazwyczaj. Spowodowane było to kolejnym niezobowiązującym spotkaniem przy winie i kuchni włoskiej.
Otworzył oczy, w pomieszczeniu panowała ciemność. Zawsze zjawiał się u niej, gdy było ciemno. Może po prostu nie potrafił się ustatkować? Było mu wygodnie, tak jak było. Brak kobiety, brak zmartwień. Z jego trybem życia i aktualnym zajęciem, nie mógł sobie pozwolić na jakąkolwiek szansę rozkojarzenia. Dzisiejszej nocy znów chciał poczuć, jak to jest się wyuzdanie pieprzyć i ponownie spotkał się z kapitanem drużyny cheerleaderek. Po wszystkim przychodził do niego zdrowy rozsądek żądający by wstał, ubrał się i wyszedł.
Doskonale zdawał sobie sprawę, że leżąca obok kobieta, walczy ze sobą. Powinna pozwolić mu wyjść, odejść, zostawić ją samą. To byłoby roztropne. Jednak dlaczego wciąż trzymała jego dłoń? Łóżko ugięło się pod ciężarem jego ciała i ponownie zaskrzypiało. Naścienny zegar wskazywał godzinę pierwszą, więc powinien wstać i wyjść. Jutro miał ostatni mecz w sezonie, więc priorytetem było się wyspać. Kiedy miał powstać z łóżka, kobieta chwyciła mocniej jego dłoń, zawracając go. Popatrzył na nią ze zdziwieniem, a kiedy oblizała swe usta, zrezygnował. Położył się obok i przyciągnął brunetkę do siebie. Nim zdążyła się odezwać, napadł na jej usta, pocałunkiem je zamykając.
Przez następne godziny kobieta nie była w stanie myśleć. Zalała ją kolejna fala doznań. Sasuke wiedział, jak sprawić dobrze kobiecie.

*

W pokoju panował półmrok, gdy podniósł się i zebrał z podłogi rzeczy. Jego cień był silny i miał swój wdzięk. Ubrał się pośpiesznie, spoglądając na biegnący nieubłaganie czas. Dochodziła już czwarta. Trener go zabije. Kobieta pogrążona była we śnie, więc jak zawsze wykradł się, zamknął drzwi i kluczyk zostawił w skrzynce pocztowej.
Czarne Audi PB18 e-tron zaparkował na dolnym parkingu. Chociaż od niedawna był jego właścicielem, była to dla niego kolejna zabawka. Sasuke, jak każdy Uchiha miał słabość do szybkich samochodów. W końcu rodzina była wszystkim znana. Dziadek Sasuke, pan Madara Uchiha niegdyś był znakomitym kierowcą wyścigowym. Przez siedem lat górował w tabeli zwycięzców formuły jeden. W jego ślady poszedł syn, czyli ojciec Sasuke — Fugaku Uchiha. Sasuke będąc młodzieńcem ścigał się z bratem — Itachim, gokartami. Ostatecznie został siatkarzem, a jego brat redaktorem w dziale sportowym najpopularniejszej gazety w Tokio.
Przemierzał zaciemnione ulice miasta Nagoya, w którym obecnie mieszkał i grał. Jego klubem był zespół Wolf Dogs Nagoya, występujący w V League — najlepszej lidze japońskiej. Rok temu podpisał roczny kontrakt opiewający ponad dziesięciomilionową sumę. Rodzice łapali się za głowę, nie mogąc uwierzyć w szczęście swego najmłodszego syna. Każdy ze środowiska siatkarskiego uważał, że chłopak ma talent. Jutro miał zamiar przypieczętować swoje odejście do ligi włoskiej i najlepszego klubu świata.
Mknął niczym wiatr, zdając sobie sprawę z przekraczającej prędkości. Nie musiał być geniuszem matematycznym, by wiedzieć, że zostało mu niecałe cztery godziny snu. Będąc sportowcem, powinien się racjonalnie odżywiać i wysypiać. Aby nadgonić czas, pedał gazu wciśnięty był do końca. O tej godzinie ulice były opustoszałe. Nie musiał przejmować się także policją, która posiadała za słabe samochody, by móc go złapać.
Dlaczego człowiek docenia życie dopiero w momencie tragedii?
Mijając znak stopu nie zauważył wyjeżdżającej ciężarówki. Miał zbyt mało czasu na reakcje, odruchowo więc skręcił w lewo, ostatecznie lądując w barierce nad przepaścią. Później już tylko pamiętał ciemność.






Od K: Prolog chociaż krótki, mam nadzieję, że zachęcił do pozostania. Ostrzegam, że opowiadanie będzie zawierało wątki erotyczne, czasami nawet może za dużo. 


6 komentarzy:

  1. Kochana, a komu wątki erotyczne przeszkadzają? :D
    Prolog jest zachęcający, naprawdę ^^ Co z wypadkiem Sasuke? Co z jego karierą? Czekam na rozwikłanie tej zagadki ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jak miło, że kilka chwil po publikowaniu prologu Współlokatorów, zaskoczona widzę Twoją opinię *.*

      Dobrze wiesz Talonku, że od dłuższego czasu się przymierzałam do tej historii i mam nadzieję, że nie zawiodę. W najbliższych dniach postaram się opracować rozkład jazdy z rozdziałami i opublikować rozdział pierwszy ^.^

      Usuń
  2. Ooo, no początek taki trochę intrygujący! Mnie zachęcił na 100% do pozostania do końca.
    Świetnie się czyta, trzymam kciuki i czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i opinię <3
      Właśnie ukazał się rozdział pierwszy, na który serdecznie zapraszam :)

      Usuń
  3. Oooo! Przepraszam Cię, że tak późno tu dotarłam, ale moja relacja z SasuSaku jest bardzo skomplikowana :D Raz ich uwielbiam, raz ich nie czuję, raz uwielbiam tylko Sakurę, a Saskiem potępiam 😂
    No i zaciekawiłam się na razie wypadkiem oczywiście, co tam dalej się zadzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale to rozumiem, bo sama mam tak z kilkoma bohaterami :D

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Twój komentarz zmotywuje mnie do dalszego tworzenia.
Jeżeli czytasz, proszę pozostaw jakiś ślad po sobie. Dziękuję ♥